poniedziałek, 15 września 2014

Bronzer, który zawrócił mi w głowie



Korzystając z promocji -40% skusiłam się na bronzer od KOBO, zobaczyłam go na fb u KOBO i bardzo mnie zaintrygował......







Puder brązujący jest zamknięty w solidnym plastikowym pudełeczku z lustereczkiem, zamykanym na zatrzask. Od dłuższego czasu szukałam bronzera, który mnie zachwyci, niestety do tej pory każdy mnie rozczarowywał. W Naturze jest tester więc mogłam go od razu wypróbować i już za pierwszym muśnięciem palcem po ręku wiedziałam, że to jest to, chociaż wiadomo, że przy sztucznym oświetleniu wszystko wygląda inaczej. Za bronzer zapłaciłam ok 12zł.









Bronzer posiada mnóstwo drobinek i cudowny kolor, który już za pierwszym muśnięciem ślicznie wygląda, ale trzeba uważać ponieważ można przedobrzyć i uwaga aby nie stworzyć plam nigdy nie nakładamy bronzera czy różu na świeżo położony podkład dajmy mu chwilkę żeby się wchłoną.  Gorąco polecam dla mnie jest idealny.

 



3 komentarze:

  1. Akurat nie używam bronzerów, ale będę miała go na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawie wygląda:) ale jak na razie mam za dużo bronzerów:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja osobiście go uwielbiam! :) mimo tego, że jest mega wydajny mam już drugie opakowanie

    OdpowiedzUsuń