Bronzer, który zawrócił mi w głowie
Korzystając z promocji -40% skusiłam się na bronzer od KOBO, zobaczyłam go na fb u KOBO i bardzo mnie zaintrygował......
Puder brązujący jest zamknięty w solidnym plastikowym pudełeczku z lustereczkiem, zamykanym na zatrzask. Od dłuższego czasu szukałam bronzera, który mnie zachwyci, niestety do tej pory każdy mnie rozczarowywał. W Naturze jest tester więc mogłam go od razu wypróbować i już za pierwszym muśnięciem palcem po ręku wiedziałam, że to jest to, chociaż wiadomo, że przy sztucznym oświetleniu wszystko wygląda inaczej. Za bronzer zapłaciłam ok 12zł.
Bronzer posiada mnóstwo drobinek i cudowny kolor, który już za pierwszym muśnięciem ślicznie wygląda, ale trzeba uważać ponieważ można przedobrzyć i uwaga aby nie stworzyć plam nigdy nie nakładamy bronzera czy różu na świeżo położony podkład dajmy mu chwilkę żeby się wchłoną. Gorąco polecam dla mnie jest idealny.
Akurat nie używam bronzerów, ale będę miała go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie wygląda:) ale jak na razie mam za dużo bronzerów:D
OdpowiedzUsuńJa osobiście go uwielbiam! :) mimo tego, że jest mega wydajny mam już drugie opakowanie
OdpowiedzUsuń